One jednak pojeżdżą jeszcze w MZA wiele lat. Może więc trzeba przestać jednak na nie utyskiwać i przyzwyczaić się do tego bólu. A może nie są aż takie złe?
Może...
Chyba nie są takie złe, trzeba trochę większej troski przy ich obsłudze (np. uszczelnić przewody powietrza od turbosprężarki gdyż często słychać świst powietrza przez nieszczelności) , ale sam wóz dla pasażera jest dość przyjazny. Co prawda są głośniejsze od innych wozów, ale sprzęt jest zrywny, i reaguje natychmiast po wciśnięciu pedału gazu. Dzięki temu można nimi naprawdę bardzo sprawnie jeździć w przeciwieństwie do SU Euro 6 które są mułowate i mają problemy z trzymaniem się rozkładu. Dodatkowo są bardzo ciepłe w zimie. Ale powinno się jeszcze zlikwidować szparę pomiędzy tylnią szybą i wieżą silnika, aby gorące powietrze nie robiło z wozu sauny w okresie letnim. Wtedy będą to super wozy do jazdy.