23 sztuki na R3 prawie połowa.

A jutro będzie kasacja wszystkich elektryków. W zamian za to wrócą wszystkie autobusy z ostrej które zostały wycofane do tego momentu.

I Autosan wygrał w Warszawie

W normalnych czasach byłbym niezadowolony, ale w obecnych realiach może być. I tak nie jeżdżę Teraz będzie biedniej niż było. Warto by zacząć choć trochę większe zmiany pozwalające ciąć kursy autobusowe: rozbudowę linii tramwajowych (tu jest katastrofa w ostatnich latach) póki są szanse na unijne dotacje, węzły przesiadkowe...

Warszawa od zawsze miała najbiedniejszą komunikację z wszystkich miast w kraju. Więc co to znaczy biedniej? Wogóle zawieszą przewozy?

Zdecydowanie nieprawda. Warszawa ma bardzo przyzwoitą komunikację. Nie ma ani tak zdezelowanego taboru jak np w GOP (choć się poprawiło ostatnio) ani bezsensownego układu linii. Biedniej to znaczy autosan zamiast solarisa

No ja nie wiem. Patrzę na inne miasta i raczej każde ma lepszą komunikację. Np. w ogóle nie inwestuje się ostatnio(przez ostatnie kilka lat, nie tylko w czasie epidemii) w Warszawie w rozbudowę sieci tramwajowej, podczas gdy Gdańsk ciągle otwiera nowy odcinek i już planuje kolejne. Wprawdzie w Łodzi zawieszane są ostatnio coraz kolejne linie, ale Łódź to chyba jedyny przykład wśród dużych miast, gdzie faktycznie jest gorzej. W GOPie ostatnio nie jest źle, mają pomieszane numery linii, ale to największy system w kraju, więc bardzo ciężko byłoby wszystko ogarnąć. Natomiast smykałkę do bezsensownego układu linii i równie bezsensownych rozkładów to ja widzę raczej w naszym ZTM. Praktycznie każda wprowadzana przez nich zmiana czy to tymczasowa, czy związana np. z otwarciem metra woła o pomstę do nieba. Tabor autobusowy jeszcze jako tako wpisuje się w średnią krajową(pod względem wieku), ale praktycznie wszystkie zakupione przez MZA autobusy charakteryzują się biednym wyposażeniem, niską jakością wykonania, mamy Ursusy, Solbusy, na zakup których żaden Wrocław czy Poznań nigdy by sobie nie pozwolił. Nie znam żadnego innego miasta w Polsce, gdzie w przetargach cena odgrywa aż 85% roli. Zakupu elektryków nawet nie skomentuję, bo to jest wpadka dekady, tak jak częstochowskie hybrydy. Gorzej jest z taborem tramwajowym, wciąż mamy sporo wysokich stopiątek, które nie zostaną wycofane w całości, nawet w przypadku zakupu opcji Hyundaiów. Szkoda, że TW nie modernizują swoich wagonów, w przeciwieństwie do innych miast, bo jednak zmodernizowany pojazd jest dla pasażera bardziej atrakcyjny wizualnie. Ale to się da wytłumaczyć faktem, że większość warszawskich składów jest stosunkowo młoda, z końca lat 80. lub początku 90. Zresztą nowe wozy, w tym także planowane od Hyundaia, to straszne bydłowozy, Warszawa jako chyba jedyne miasto w kraju stosuje układ siedzień 1+1, a zwłaszcza w wozach dwukierunkowych znalezienie miejsca siedzącego to luksus. Jakoś wiele polskich miast nie ma problemu z montowaniem siedzeń w autobusowym układzie 2+2, a tam gdzie nie ma 2+2, jest 2+1. Także w Łodzi. Konkludując, moim zdaniem Warszawa pod względem komunikacji może konkurować najwyżej z Białymstokiem i Lublinem, ale nie z innymi dużymi miastami(może poza wspomnianą Łodzią i GOPem).

Z tramwajami jest tragicznie, a dziś jeszcze zrezygnowano z linii na Gocław (Warszawa rezygnuje z dofinansowania dla tramwaju na Gocław. Powstanie później? - Transport Publiczny) Kasę zżera metro z niepotrzebnie luksusowymi stacjami, a Prezydenta miasto nigdy do przesady nie interesowało a ostatnio to już w ogóle... Z tym "biednym wyposażeniem" autobusów to już wiele razy prosiłem o wskazanie o co cho, i bezskutecznie. Chyba chodzi o to że jest Connecto a nie Citaro ale dlaczego praktycznie to jest gorsze to nie wiadomo (ten sam napęd). Warto jednak wskazać też problemy z innych miast. Tramwaje w Krakowie są kompletnie niewydolne w centrum, (imponująca) rozbudowa na peryferiach tylko pogarsza sytuację. Pilnie powinni robić jakieś pre-metro pod starym miastem z jednej strony Plant na drugą. We Wrocławiu tramwaje są beznadziejnie powolne, stoją w korkach z samochodami, mają kiepską sygnalizację i w praktyce mimo mniejszej powierzchni miasta podróżuje się dłużej i wolniej. No i się wykolejają raz za razem. Poznań ma gorszy system biletowy gdzie trzeba się odbijać przy wysiadaniu. W GOPie dużo linii tramwajowych nie ma sensu, prowadzi do zdechłych kopalń i innych zakładów a brakuje połączeń wg dzisiejszego zapotrzebowania a nie sprzed 90 lat.

Cóż, większość osób w Warszawie(także pracujących w ZTM) to jednak przyjezdni pochodzący z mniejszych miast w Polsce B, gdzie tramwaj to może na zdjęciach widziano. Więc nie ma co od nich oczekiwać, żeby umieli zarządzać tym środkiem transportu, i tak dobrze, że przez ostatnie kilkanaście lat nie zamknięto żadnej trasy(ostatnia była chyba Ząbkowska?). Na Gocław pewnie będzie metro(akurat metro jako jedyne w tym mieście w miarę regularnie się buduje), więc tramwaju na razie aż tak bardzo nie potrzebują, tym bardziej, że teraz raczej cięcia będą znaczne. To i tak dobrze, że autobusowy przetarg udało się przeprowadzić, bo miałem poważne obawy co do jego anulowania. Ciekawe czy Wilanów też za jakiś czas poleci. Jak dla mnie jedyne trasy, których realizacja jest raczej pewna, to Winnica, Kasprzaka i być może Dw. Zachodni, jeśli PKP upora się ze swoją częścią.

Metro na Gocław nie ma żadnego sensu. Przebieg jest całkowicie bezsensowny, a tramwaj dla osiedla byłby lepszy bo by zapewnił komunikację lokalną i połączenie z Saską Kępą a w następnym etapie pewnie i z Grochowem, i z możliwością przejścia przez Trasę Siekierkowską gdyby to miało sens, na zabudowujące się łąki i przez most. Na szczęście na metro na Gocław nie ma realnych widoków ze względów finansowych. Sytuacja dojrzała do radykalnego przemyślenia komunikacji: przystopować z metrem na kilka(naście) lat, ruszyć na serio z rozbudową tramwajów do całych dzielnic a nie tylko uzupełniania ogryzków, budowania węzłów przesiadkowych i integracji z koleją (co pozwoli znacznie ograniczyć komunikację autobusową).

W Krakowie też jest ogromna migracja z mniejszych miast Polski B i jakoś budują linie tramwajowe, acz wpadając w inny rodzaj problemów które opisałem.

Z Warszawą chodzi o to, że mają duże wydatki na metro i to stopuje, ale błędy Warszawy według mnie: a. zabawa w elektryki które są pieniądzożerne b. niewydolny system komunikacji w dzielnicach ościennych i linie co 0,5h.
Z zalet - KM/SKM